czwartek, 8 sierpnia 2013

Powitanie-kilka słów o sobie

Witam Was kochane/i! 

W końcu i ja postanowiłam założyć bloga o odchudzaniu. Wiem, że jest ich mnóstwo, ale widzę, że na większości blogerek działa to motywująco, a tego mi właśnie potrzeba :)

Jestem już chyba weteranką, bo odchudzam się odkąd pamiętam, z lepszym lub gorszym skutkiem. Właściwie kiedyś wcale tego nie potrzebowałam, ale od pewnego czasu jest ze mną kiepsko. Niestety siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej, niezdrowe jedzenie i alkohol przyczyniły się u mnie do przybrania na wadze i powstania tego znienawidzonego przez nas kobiety cellulitu. Staram się z nim walczyć już od jakiegoś czasu, ale jako osoba niecierpliwa, nie widząc efektów po miesiącu diety, ćwiczeń, masaży i ogólnych wyrzeczeń, zawsze tracę motywację i znów zaczynam się opychać tym śmieciowym żarciem, zaprzestaję ćwiczeń i masaży i tak w kółko.
Moja przygoda z cellulitem zaczęła się już dość wcześnie (miałam ok. 18 lat), ale wtedy jeszcze nie widziałam co to jest i był on praktycznie niewidoczny, więc nie zaprzątałam sobie tym głowy i pewna siebie, kroczyłam z dumą w krótkich spodenkach po ulicy, aż do czasu wyjścia z 'koleżankami' na imprezę... ...Wszystkie umówiłyśmy się, że założymy krótkie sukienki (były wakacje, więc nie było z tym problemu) wychodząc z domu założyłam na siebie obcisłą czerwoną, która idealnie komponowała się z moją opalenizną i czarnymi włosami i do tego czarne szpilki, czułam się niesamowicie sexy. Przed samym klubem wraz z koleżanką poszłyśmy do sklepu, a reszta 'koleżanek' czekała na nas na dworze i wracając do nich usłyszałam naprawdę bardzo ciche słowa panny A. kierowane do panny B. 'Boże, patrz jaki ona ma cellulit, aż wstyd z nią tam wejść' Nawet nie wiecie jak okropnie się wtedy poczułam, jakby mi ktoś dał w twarz. Oczywiście cała moja pewność siebie i dobre samopoczucie zniknęły. Zmyłam się z klubu wcześniej niż one i postanowiłam coś z tym zrobić. Spojrzałam prawdzie w oczy, a raczej w lustro i faktycznie okazało się, że mam cellulit, jak już się tak przyglądałam, znalazłam też parę rozstępów i od tej pory jestem wręcz uczulona na punkcie swoich nóg. Cała moja wcześniejsza pewność siebie zniknęła bezpowrotnie :( Latem nie założę już krótkich spodenek, nie ma także mowy o wyjściu na basen publiczny, to jest strasznie uciążliwe, ale nie potrafię się przełamać, tak mi wstyd. Dookoła same szczupłe, gładkie nogi eksponowane w króciutkich spodenkach, a ja się gotuję w rybaczkach, albo długich spodniach, bo obawiam się, że ludzie będą mnie wytykać palcami, obgadywać i się śmiać, a ja jestem strasznie przewrażliwiona na tym punkcie. Na szczęście jeszcze nie jest za późno, aby wziąć się za siebie, schudnąć, zlikwidować tek paskudny cellulit oraz wymodelować ciało :)


Trzymam kciuki za wszystkich, którzy toczą walkę o piękne ciało :) Wspólnymi siłami damy radę.

Stosowała może któraś z was koncentrat cynamonowo-kofeinowy z bingo spa? Bo widziałam na jednym z blogów efekty i jestem w szoku, czy on faktycznie jest taki skuteczny?

Macie może jakieś skuteczne i sprawdzone na sobie sposoby na zlikwidowanie cellulitu? Jeśli tak to bardzo bym prosiła o podzielenie się, za każdą informację będę bardzo wdzięczna :)


Na koniec taka moja, motywująca piosenka: 

Jason Mraz - The Beauty In Ugly

"Ale Ty jesteś piękna
I lepiej idź i to pokaż
Więc spójrz jeszcze raz
Musisz być prawdziwa dla samej siebie
Jeśli naprawdę chcesz wzbić się na szczyt
Czy naprawdę chcesz wygrać?
Nie wierz w zwyczajne życie
Tylko po to, aby usatysfakcjonować ogół."